Translate

niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 8

- Czego chcesz? - spytał ją Fabian
- Nic od ciebie, mam sprawę do Romka. - powiedziała Nina
- Czego chcesz? - ponowiłem pytanie Romka
- Jak wiesz w piątek jest dyskoteka i chciałam spytać, czy nie poszedłbyś ze mną?
- Nie. - odpowiedziałem
- To świetnie. - powiedziała uradowana, a ja spojrzałem na nią dziwnie
- Nina, ale on się nie zgodził. - powiedziała Agata
- Pewnie już się umówił z Elizą. - powiedziała
- Tylko jako przyjaciele. - podkreśliłem ostatni wyraz
- I tak jej nie poderwiesz. Mogę się założyć.
- To umowa stoi. - powiedziałem bez namysłu, po chwili dotarło do mnie co powiedziałem, ale było już za późno
- Świetnie. - odeszły od nas
- Co ty zrobiłaś? - spytał z wyrzutem Adam
- Ona mnie zmanipulowała. Nie wiedziałem co mówię.
- Musisz jak najszybciej powiedzieć o tym Elizie.
- Wiem.
Zadzwonił dzwonek i skierowaliśmy się do klasy.

***Nina***

Odeszłyśmy od nich. Cieszyłam się, że udało mi się go  zmanipulować.
- Nagrałaś to?? - spytałam Agaty
- Możemy to pokazać Elizie.
- Poczekajmy na właściwy moment.
Zadzwonił dzwonek i skierowałyśmy się do klasy, w której miałyśmy geografię.

***Eliza***
Po skończonych lekcjach udaliśmy się do samochodu Romka.
- Jakiś dziwny się wydajesz. - powiedziałam
- Zdaje ci się. - powiedział - To jak, teraz na pizze, a potem do ciebie robić lekcje?
- Mi to odpowiada. - powiedziałam
W czasie dwudziestominutowej jazdy rozmawialiśmy o tym jak nauczyciele dużo zadają i innych rzeczach związanych ze szkołą. Wiem dziwny sobie temat dobraliśmy. 
Kiedy weszliśmy do pizzerii usiedliśmy na samym końcu. 
- Składamy się po połowie. - powiedziałam
- Nie, ja zapraszam, ja płacę. 
- I co z tego?
- Nie odpuścisz?
- Nie.
- Niech ci będzie, ale w poniedziałek idziemy do kina i stawiam bilety.
- Ty stawiasz bilety, a ja popcorn i napoje. 
- Jesteś za sprytna. - powiedział rezygnującym tonem
- Wiem. dobra zamawiamy.
Zamówiliśmy pizze z serem, szynka i pieczarkami. Dużo się wygłupialiśmy i nie jestem pewna, czy nas jeszcze kiedyś wpuszczą do tej pizzerii.  Potem pojechaliśmy do mojego domu. Najpierw zrobiliśmy kolacje na później. następnie zajelismy się odrabianiem lekcji. Z religii, polskiego i matematyki poszło jak po maśle, ale z geofrafi już nie. Nigdy nie lubiłam tego przedmiotu. na szczęście Romek był z niego dobry. Z takim korepetytorem, zrozumiałabym geografie w trzy minuty. 
- Wpaść po ciebie  jutro? - spytał Romek przed wyjściem
- Pod warunkiem, że nie będziesz pół godziny za wcześnie.
- Obiecuję. 
- Więc czekam jutro.
Przytuliliśmy się na pożegnanie. Patrzyłam jak odjeżdża dopóki nie zniknął mi z wzroku. Muszę przyznać, że bardzo go polubiłam. Jest inny niż wszyscy chłopacy.
Poszłam do kuchni, napisałam tacie karteczkę, że kolacje ma w lodówce. Pozbierałam książki i zeszyty z salonu i zaniosłam do swojego pokoju. Wzięłam piżamę, poszłam do łazienki. Umyłam się i położyłam do łóżka. Po chwili zasnęłam. 

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 7

Obudził mnie budzik. Najchętniej nie ruszyłabym się z łóżka, ale już się umówiłam z Romkiem. "Umówiłam", jak to brzmi. Wstałam i wyciągnęłam z szafy ciuchy, ubrałam się. Następnie zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kilka kanapek, które zjadłam w pięć minut. Spakowałam wszystkie książki, które były mi potrzebne, czyli: polski, matematyka, geografia, muzyka i religia. Normalnie miałabym jescze w-f, ale mam zwolnienie na tydzień. Dla mnie lepiej. Szybciej będę wracać do domu. Usłyszałam dzwonek do drzwi, spojrzałam na zegarek, wskazywał siódmą trzydzieści. Czemu tak szybko?
- Otwarte!! - krzyknełam i poszłam do przedpokoju
- Cześć. - przywitał się mój przyjaciel
- Czemu tak szybko?? - spytałam
- Nie wiedziałem ile mi zajmie dojazd do ciebie. - tłumaczył się
- Masz farta, że cię lubię.
- Jaki zaszczyt. - powiedział i się zaśmieliśmy
- Mamy dwie opcje, albo jedziemy do szkoły, albo zostajemy u mnie dwadzieścia minut.
- Moja odpowiedź cię zdziwi, ale jedźmy do szkoły.
- Skoro chcesz.
Ubrałam buty i wziełam torbę. Wyszliśmy z domu i zakluczyłam drzwi. Wziedliśmy do jego samochodu. Przez dwie minuty rozmawialiśmy na temat filmu, który ostatnio "wszedł" do kin. Kiedy wysiedliśmy skierowaliśmy się w stronę naszych przyjaciół. Był wśród nich Adam i co mnie zdziwiło, obejmował Lene.
- Siemka. - przywitali się
- Hej. - odpowiedzizłam równo z Romkiem
- Jak tam w szpitalu? - spytał Fabian
- Cudownie. - powiedziałam z sarkazmem
- Eliza... jest taka sprawa... - zaczęła nieśmiało Lena - Przyjdź na dyskotekę w piątek.
- Jestem umówiona, serio.
- Z kim?? - zapytali wszyscy, prócz Romka
- Z kimś kogo niedawno poznałam. - Romek tłumił śmiech
- Czyżbyś poznała kogoś na urodzinach ciotki i nic nam nie powiedziałaś?? - spytał Adam
- Może... Spadam na geografię. - powiedziałam i skierowałam się w kieunku sali, a za mną poszła Lena, chłopacy najwidoczniej postanowili jescze pogadać
- Z kim ty się umówiłaś? - spytała
- Nie ważne.
- Kornelia pewnie wie. - powiedziała z wyrzutem
- Nie, nie wie. Powiem ci, ale najpierw, powiedz mi, czy ty się spotykasz z Adamem??
- Tak. - powiedziała z uśmiechem
- To się cieszę. - powiedziałam, a pomyślałam Szybko znalazł pocieszenie
- Z kim się umówiłaś? - ponowiła pytanie
- Z Romkiem. - powiedziałam szeptem, bo akurat weszłyśmy do klasy
- Świetnie. - prawie wykrzykneła
- Tylko na spacer.
- Teraz to się nazywa spacer?
- Weź się zamknij. - zaśmiałyśmy się

***Romek***

Chwilę po tym jak dziewczyny poszły na geografię, podeszły do nas Nina i Agata.